I can’t belive, pierwszy raz w historii bloga post, który nie jest rozdziałem, tudzież prologiem. No, może wstęp, ale wstęp się nie liczy.
Jak już pewnie wszyscy raczyli zauważyć (lubię się łudzić, że moja osoba obchodzi kogokolwiek, nie przeszkadzać!), przez dłuższy czas (czyli prawie miesiąc) blog leżał odłogiem. Jak zaznaczyłam w „Aktualnościach”, winę ponosi anime „Katekyo Hitman Reborn”, po którego obejrzeniu poczułam nagłą potrzebę napisania dwóch fanfików co najmniej. Jeśli ktoś zna i lubi, to moje twory może znaleźć na ff.net (jedno to komedia, drugie kij wie co, ale nie komedia, bo ludzie tam umierają). Całkiem możliwe, że wyszło z tego coś, co trwale popsuje mi reputację, niemniej zamieszczam linki niżej. Bawcie się dobrze, mimo wszystko.
Szanowny Lambo przybywa!
A gdy znów nadejdzie świt
Szanowny Lambo przybywa!
A gdy znów nadejdzie świt
Co więcej, oznajmiam, iż powracam do pisania fanfikowo-blogowo-fairytailowej historii i jeśli moja silna wola będzie wystarczająco silna, to w najbliższym czasie powinien pojawić się rozdział dwudziesty czwarty. Mam nadzieję, że udało mi się jeszcze nie stracić wszystkich czytelników. I przepraszam za przerwę. Siła wyższa ._.
Pozdrawiam wróżkowo~
Autorka
Psh. Ja tam problemu nie widzę żadnego. A te dwa fanfiki mnie powaliły. Dziękuję, idę męczyć się z moim blogiem ^^
OdpowiedzUsuń